Niniejsza strona wykorzystuje pliki cookies. Informacje uzyskane za pomocą cookies wykorzystywane są głównie w celach statystycznych.
Masz możliwość wyłączenia ich w przeglądarce. Pozostając na stronie godzisz się na ich zapisywanie w Twojej przeglądarce.
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyZaloguj
Jacy oni są? Czyli Bax, Lechu, Flagg i Wandal przepytani
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum TrackMania Poland Strona Główna » Info » News
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
*тсω* IrRed
Emerytowany Admin


Dołączył: 15 Wrz 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 1013

Skąd: Kraków

PostWysłany: 08 kwietnia 2009, 9:31    Temat postu: Jacy oni są? Czyli Bax, Lechu, Flagg i Wandal przepytani Odpowiedz z cytatem  

Pewnie zastanawiasz się czemu na tmpl w news'ie na głównej stronie pojawiło się zdjęcie wyspy. Kawałek morza, trochę zieleni, ogólnie tereny mało w Polsce komu znanej Mikronezji, a na zdjęciu zupełnie nieprzypadkowo jedna z wysp tego archipelagu, która zupełnie przypadkowo nazywa sama siebie tak samo jak jeden z graczy TCW, wybierany wielokrotnie graczem meczu w PL7 i nie tylko, autor poniższego felietonu, czyli Fefan.
A co tym razem wyszło z klawiatury naszego przyjaciela ?! Zobaczcie sami:

[more]

Fefan - „eSport, a życie prywatne” kwiecień 2009:

1 kwietnia 2009 r. dostałem od Reda propozycje napisania artykułu, a w zasadzie felietonu. Myślę sobie: spoko. Skleję parę zdań, umieszczę na naszej stronce i pójdę dalej no-lifować w grze. Chwilę później okazało się, że artykuł ma być na temat: „eSport, a życie prywatne”. No i zaczęły się schody. Nie dość że mam napisać poważny artykuł, to w dodatku rzucić go od razu na pożarcie społeczności TMPL? Później spojrzałem w kalendarz.. 1 kwietnia.. Wiadomo.. Redzik robi sobie głupie żarty. Jednak po długim zapewnianiu, w końcu mu uwierzyłem, ale wykryłem u niego objawy pewnych chorób psychicznych, ale w trosce o Wasze bezpieczeństwo, nie będę ich tutaj opisywał. Po konsultacjach z psychologiem, psychiatrą, psychoterapeutą i innymi psycho- ludźmi doszedłem do wniosku, że jednak mu nie odbija, a tym artykułem daje mi szanse zabłyśnięcia na szerszej scenie. No ale nic. Pora przejść do artykułu.

Bax, Lechu, Flagg oraz Wandal. Chyba nikomu nie muszę przedstawiać wyżej wymienionych osób. Podstawowi gracze 2 najlepszych polskich teamów, reprezentanci polski, zwycięzcy polskich kwalifikacji ESWC (mowa o Baxie oraz Lechu).. Pewnie część z Was pomyślała: typowe no-lify. No i tutaj na scenie wkraczam ja, aby pokazać Wam jak się mylicie. Wasz błąd jest porównywalny z błędem producentów TV, którzy zaproponowali własne „show” Miśkowi Koterskiemu. No ale wróćmy do artykułu. Mimo sukcesów wyżej wymienionych graczy (które i tak mogą przyprawić co poniektórych o ból głowy) na scenie TMNF, mają oni też sukcesy i to o wiele większe, w życiu prywatnym. No chyba że dla Was dobra gra w TMNF jest ważniejsza niż: wygrywanie konkursów wojewódzkich, branie udziału w zawodach narciarskich (i to wcale nie bez sukcesów), czy też wreszcie stworzenie wspaniałej rodziny. No ale jeśli tak jest, to nie mamy o czym rozmawiać.

Według części społeczeństwa (nie wiem jakiej części. Ten tekst nie jest poparty żadnymi statystykami, ani badaniami) eSport to całe życie. Nie wyobrażają sobie sytuacji, w której ktoś się nie może stawić na mecz, bo ma inne zajęcia. Cóż może być ważniejszego, niż mecz o 30 miejsce w PITMC (zwykły przykład, No-offence)?! Otóż może być.. I to całkiem sporo rzeczy. Zaczynając od szkoły (tak, niektórzy chodźą do szkoły, a nawet uczą się wieczorami, aby w życiu osiągnąć coś więcej, niż któreś tam miejsce w jakimś tam turnieju, o którym wie i tak 1% społeczeństwa światowego), lecąc dalej przez pracę, rodzinę, na zwykłym wyjściu ze znajomymi na piwo kończąc. Ten tekst, ma Wam pokazać, że możecie być jednocześnie dobrymi graczami, ale i co ważniejsze, ludźmi z sukcesami w życiu osobistym. Nie musicie rezygnować ze szkoły, znajomych, a nawet rodziny tylko po to, aby być zauważonym na scenie TMN.. Może powiecie, że przesadzam? Otóż nie, gdyż nie raz spotkałem się z sytuacjami, gdzie gracze nie kończyli szkoły, zrywali kontakty ze znajomymi, lub wreszcie doprowadzali do rozstań z dziewczyną, bądź żoną, tylko po to, aby zagrać w meczu. Ten tekst ma Wam pokazać, że można osiągnąć i jedno i drugie. A przykłady wymienionej parę (no dobra, parenaście) linijek wyżej 4, ma Wam pokazać, jak tego dokonać.. Nie, nie.. Nie będzie to poradnik w stylu: graj 2 godziny dziennie, ucz się 2 godziny dziennie, pij piwo 2 godziny dziennie. Chcę tu tylko pokazać, że jest to możliwe, a wymienieni gracze mi w tym pomogą.

Zacznijmy od Baxa. Swojego czasu podstawowy zawodnik D-Link PGS, jeden z najlepszych graczy sceny, czy też wreszcie finalista ESWC. Takiego Baxa znają wszyscy, a w zasadzie większość sceny. Ale czy wiecie o tym, że wyżej wymieniony zawodnik, jest także 29 letnim, informatykiem, który aktualnie remontuje dom? No i co ważniejsze, posiada szczęśliwą rodzinę, którą tworzy wspólnie ze swoją żoną. Właśnie.. Raczej nie wiecie, a tak się składa, że Bax posiada życie osobiste, któremu poświęca o wiele więcej czasu niż grze. Mimo rodziny i poświęcaniu jej praktycznie każdej wolnej chwili, ów gracz potrafi wejść na serwer, zrobić wymiot, wyjść i wrócić do kochającej rodziny. Pogodził parę rzeczy, których pogodzenie dla wielu wydaje się nie możliwe. Jak mu się to udało? Myślę, że krótki wywiad odpowie nam na to pytanie.
Pytania wyglądają tak:


1. W jaki sposób dzielisz czas pomiędzy granie, a rozwijanie się w innych dziedzinach, np. sporcie, nauce itp?
2. Co o Twoim zaangażowaniu w esport myśli rodzina. Wspiera Cię, czy wręcz przeciwnie?
3. Ile czasu poświęcasz na grę?
4. Granie jest dla Ciebie przyjemnością, czy raczej kojarzysz ją z ciężkim treningiem i wyrzeczeniami?


Natomiast takich odpowiedzi udzielił mi Bax:

1. Gram tylko wtedy, kiedy mam wolny czas tj. w godzinach wieczornych, jeżeli nie remontuję domu, nie mam pracy dodatkowej, nie mam żadnych obowiązków codziennych rodzinnych, to wtedy trafia na stół lapciok i zatapiam paluchy z klawiszami na tory. Najpierw rodzina i praca, później obowiązki, gra tylko jak mam czas a ostatnio nie za wiele, jednak jak jest czas na luz, a jeszcze bardziej jak widzę... Lecha to się chce grać Very Happy

2. Moje zaangażowanie w esport jest znikome i jako człowiek pracujący na codzień i zarabiający pieniądze na życie i utrzymanie całkiem inaczej patrzę na sprawę esportu i żeby nie psuć młodszym zabawy ograniczę się do tego, że nie da się z tego wyżyć i dlatego najpierw młodzi powinni się uczyć w szkołach, później znaleźć pracę na doświadczenie, by w przyszłości pracować na porządnych stanowiskach, a gra zawsze dla zabawy, a jak ktoś chce się bawić w esport, to żeby nie było to kosztem wykształcenia i jakości pracy. Monika poznała mnie jako śmiejącego się, gdy na serwerach wygrywałem i takiego samego jak przegrywałem, wiec ma podobne zdanie co ja.

3. Około 4-5 godzin tygodniowo, gram tylko dla relaksu. Ostatnio próbowałem swoich sił w eliminacjach pitmc, ale poziom jest już tak wysoki dla mnie, że nie przeszedłem kwalifikacji. Żeby jeździć na poziomie jak kiedyś, musiałbym nie mieć tyle obowiązków na codzień jak mam, dlatego nie chcąc tracić kontaktu z tym, co mi kiedyś tyle radości przyniosło, gram jak kiedyś z radością, ale rzadziej, a co za tym musi iść, mój skill jest turystyczny.

4. To już chyba napisałem w powyższych odpowiedziach i też mogę tylko zasugerować, że to najlepsza droga do sukcesów w życiu. Zresztą ci co mnie znają i przebywali ze mną na codzień (Jakub, Brzerz) i widzieli jak żyje, wiedzą, że nie jestem jakimś super zawziętym człowiekiem, staram nie robić sobie problemów w życiu i skupiać się na codzienności oraz głównych celach, nigdy nie po "trupach", ale z głową. Podobają mi się zloty na lanach Very Happy. Kiedy następny? Very Happy aaa i na eswc 2k9 postaram się być (w zeszłym roku nie byłem) głównie po to, żeby się w końcu spotkać. Tak odlegle terminy można zaplanować i mam to na celu Smile. Praca ważniejsza. Jak będę miał co robić w pracy, to akurat mnie nie będzie, o to tu chodzi. Wyrzeczenia nie dla trackmani, tylko wyrzeczenia dla pracy - to różnica chodźących do szkoły a tych, co sami się już utrzymują - jedno jest pewne wolny czas zawsze się znajdzie i mam nadzieje ze to będzie 10 maja na ESWC, gdzie będzie dużo śmiechu - jak zawsze Smile. Pozdrawiam wszystkich, hej.



Kolejnym zawodnikiem, o którym chciałem cosik wspomnieć, jest Lechu. Zawodnik D-Link PGS oraz reprezentant polski. Wygrał on polskie eliminacje ESWC i dzięki temu reprezentował nas na światowych finałach. Czy aby osiągnąć taki sukces, musiał poświęcać się całkowicie grze i nie miał czasu na nic innego? Otóż z początku, musiał trochę potrenować, ale kiedy wskoczył na odpowiedni poziom, mógł już sobie trochę odpuścić. Tak się składa, że większość dnia spędza w szkole, a pozostały czas stara się spędzać ze znajomymi. Nie ma więc mowy o no-lifowaniu i myślę, że wypowiedz Lecha może pokazać, że aby być bardzo dobrym zawodnikiem, nie trzeba poświęcać się tylko i wyłącznie grze. W tym wypadku mamy do czynienia z lekkim urozmaiceniem, gdyż zamiast tradycyjnego wywiadu, mogę się podzielić krótkimi przemyśleniami wyżej wymienionego gracz:

Oto i one:

Moim największym sukcesem było wygranie krajowych eliminacji eswc i wyjazd na światowe finały do sanjose w Kalifornii, gdzie miałem okazję rywalizować ze sławami światowej sceny tmn.
Rodzina nie ma nic przeciwko mojemu zaangażowaniu w esport, a w sumie nawet mnie wspiera.
Muszę przyznać, że obecnie jest tak dużo graczy na wysokim poziomie w Polsce, że trudno mi już osiągnąć naprawdę dobry wynik, lecz staram się brać udział w turniejach, jeśli oczywiście mam czas na trening.
No właśnie czas na trening- jeśli o to chodzi, to niestety nie mam go zbyt wiele.
Kiedyś, na początku mojego grania w tmn, starałem się trenować dużo, aby osiągać sukcesy, teraz jednak moje priorytety się zmieniły i zamiast ciupać w tmn 3h, wolę iść gdzieś z kumplami itp.
Nie mówię, tu że się nie staram, ale po prostu już nie ciągnie mnie to tak jak kiedyś. Może powodem tego jest już napotykanie porażek, jakich w poprzednich latach zbyt dużo nie doświadczyłem. Jednak tak jak już wspomniałem, poziom znacznie wzrósł.



No i przyszła pora na kolejnego gracza. Od razu mówię, że ten tekst może być trochę stronniczy, bo jak tu nie zachwalać osoby z własnego klanu? Podpora Teamu Cioci Wiesi. Bez niego, nie moglibyśmy cieszyć się pozycją numer 2 na polskiej scenie TMNF. Jeden z lepszych polskich graczy, o czym świadczy obecność w reprezentacji. Więcej o jego grze już chyba pisać nie muszę. Mało kto wie (za wyjątkiem odwiedzających stronę tcw, gdyż tam się tym interesowaliśmy), że Marcin w życiu osobistym osiągnął o wiele więcej, niż w tym wirtualnym. Mimo młodego wieku (16 lat) osiągnął już tyle, ile większość z nas nie osiągnie nigdy (nie tylko dlatego że nie chce). Co tu dużo pisać: laureat zeszłorocznego Kangura (ahh stare czasy, kiedy samemu brało się w tym udział.. Zaszczytne nie ostatnie miejsce w szkole), laureat ogólnopolskiej Olimpiady Matematycznej gimnazjalistów, 1 miejsce w kuratoryjnym konkursie matematycznym, finalista w konkursie fizycznym.. Ehh lista jego osiągnięć jest jeszcze dłuższa, ale przybliżyłem tylko te najważniejsze. Mimo tak wieli sukcesów w liczeniu, znajduje też czas, aby wejść na serwer i pomóc swojej drużynie wygrać kolejny mecz. Myślę, że Marcin jest kolejnym przykładem, że nie samą grą człowiek żyje i dlatego mu też zadałem parę pytań. Tych samych pytań, na które odpowiedzi szukali poprzednio przepytani gracze.

A oto co o grze myśli Flagg:

1. Prawdę mówiąc nie jestem takim typem osoby, która bardzo dużo się uczy. Mam po prostu jakiś dar do matematyki i podobnych do niej przedmiotów Smile Można powiedzieć, że lubię liczyć. A jeśli chodzi o podział czasu między graniem, a sportem lub nauką, to wygląda to mniej więcej tak, że jeśli czeka mnie jakiś ważny sprawdzian to staram się do niego choć trochę przygotować. Bardzo dużo czasu wolnego poświęcam siedzeniu przed komputerem, ale nie zawsze jest to gra. O dziwo, więcej czasu poświęcam na inne rzeczy niż na grę. Bardzo dużo siedzę na internecie, bawię się grafiką i trochę programuję. Do tego dochodzi udzielanie się na jednym z forum p2m (zapraszam na mail2you.pl Very Happy) i na kochanym tcwclan.net. Jeśli zaś chodzi o sport, to najczęściej poświęcam na niego czas w szkole. Granie w piłkę na przerwie to wręcz obowiązek Smile Do tego chodźę na SKS w siatkówkę (jakieś 2 godzinki na tydzień) i czasem gram ze znajomymi "na hali" w nogę lub kosza.

2. Moje stosunki z rodzicami w tej sprawie są w miarę napięte. Często ciężko jest mi się z nimi dogadać, ale sądzę, że to ze względu na czekające mnie już niedługo egzaminy gimnazjalne. Mam nadzieję, że po nich sprawa w miarę się uspokoi, bo jak na razie mam małe problemy w regularne granie o późnych porach. Na szczęście mam bardzo fajne rodzeństwo, które zawsze pomoże mi przekonać rodziców do kilku godzin treningu.

3. Dużo. Wszystko oczywiście zależy od nastrojów moich nauczycieli, czyli tego, ile mam w danym dni/tygodniu/miesiącu zadane. Przeciętnie? Z 2 godzinki dziennie. Potrafię oczywiście siedzieć po 4h (o rekordach może nie będę wspominał, aby uniknąć nazywania mnie noliferem Very Happy), ale są też dni, w których nie odpalam żadnej gry. Po szczegóły zapraszam na mój profil na Xfire (login: tcwflagg).

4. Zdecydowanie przyjemność. Oczywiście zmagania w Trackmanii traktuję poważnie, ale przecież jak mi coś się nie uda, to nie będzie to katastrofą światową (sądzę, że nawet osiedlową). Jeśli chodzi o wyrzeczenia, to nawet o nich nie myślę. Są rzeczy ważniejsze od zdobywania locali i kręcenia najlepszych czasów. Jednak jeśli miałbym wybierać między meczem w STC (na poziomie półfinału), a spotkaniem z koleżanką w kinie, to chciałbym załatwić obie rzeczy, czyli postarałbym się przełożyć spotkanie na inną godzinę, bo jak już mowiłem - zmagania w TMNF traktuję poważnie. Jednak jeśli owe spotkanie miałoby się pokryć z treningiem do meczu (tak, tak - przygotowuję się do nich Very Happy), to zdecydowanie skreśliłbym trening Smile
Na koniec chciałbym pozdrowić moje kochane TCW, a zwłaszcza Redzika, Fefana, Fana (o!), Wandala, Kamilosa, Jarka, Chybecka, Basera i Madziunię :* Dzięki wielkie za tą atmosferę Smile No i oczywiście pozdrowienia kieruję też do całeego TMPL Smile Pamiętajcie - są rzeczy ważniejsze... Very Happy


No cóż. Po raz kolejny nie udało się złapać typowego no-lifera. 3 wcześniej przepytane osoby nie uważają gry za najważniejszą. Może z ostatnim zawodnikiem będzie inaczej? Już za chwilę się okaże.

Wandal.. Cóż.. Po raz kolejny może być to wypowiedz lekko stronnicza. Jeden z najlepszych polskich graczy, co udowodnił swoją dobrą postawą w NC4 oraz meczach w „klanowych barwach”. To także przy jego udziale, nasza reprezentacja zaszła tam, gdzie zaszła (przecież i tak nie muszę o tym przypominać). W życiu osobistym, Michał jeszcze bardziej rozsławia zarówno Polskę, jak i swoją własną osobę. Od 6 roku życia trenuje on narciarstwo i przez te 11 lat treningów, nie mogła zabraknąć sukcesów. Jest on mistrzem polski w slalomie gigancie. Co prawda były to „tylko” zawody harcerskie, ale brali w nich też udział czołowi polscy narciarze. Zajął też 3 miejsce w Cortina d'Ampezzo'09, czyli międzynarodowych zawodach klubowych, ponownie w gigancie. Jak widzimy, ostatniej osobie też nie można przypisać miana „tmnf>live”. Z poniższego wywiadu możecie się dowiedzieć, jak na standardowe już pytania odpowiedział ostatni „przesłuchany”

1. Czas,którego nigdy nie jest za dużo, muszę rozdzielnic pomiędzy naukę, treningi w trackmanii oraz na hobby, a zarazem sport jaki uprawiam- narciarstwo Smile Kosztuje mnie to wiele wyrzeczeń, niekiedy nieprzespanych w pełni nocy, ale taki wybrałem styl życia. Oczywiście nie mogę w codziennym natłoku zajęć zapomnieć o moich przyjaciołach i znajomych, którym również muszę poświęcić uwagę.

2. Nie jestem w stanie wypowiedzieć się na to pytanie zupełnie obiektywnie. Są sytuacje, w których mnie wspierają, gratulują. Niekiedy jednak zdarza im się wypowiedzieć kilka ostrych słów na temat e-sportu. Moja edukacja jest dla nich najważniejsza i ja ich rozumiem, dlatego staram się łączyć szkole z przyjemnościami (zwłaszcza, iż jestem licealista), najlepiej jak tylko potrafię. Smile

3. Na treningi w czasie "gorących dni" w trackmanii poświęcam ok. 2 godziny dziennie i nie zdarza mi się przekroczyć tej granicy. W weekendy gram zazwyczaj trochę więcej, co bezpośrednio wiąże się z brakiem szkoły.

4. Gra na bardzo wysokim poziomie( a na takim aktualnie znajduje się scena Trackmanii) to wiele wyrzeczeń, z którymi każdy gracz musi się zmierzyć. Jednak odnoszone zwycięstwa wraz z drużyną, jak i samotnie, w zupełności rekompensują wszelkie trudy, jakie musiałem włożyć w owoc mojej pracy.




No i z wywiadami to by było na tyle. Myślę, że pokazały one, iż wcale nie trzeba rezygnować z życia osobistego, dla potrenowania do meczu (nie mówię tu tylko o scenie Trackmanii, ale o całej społeczności esportowej). Starałem się pokazać (a w zasadzie staraliśmy), że mimo wysokiej formy w grze, można też prezentować również wysoką, a nawet wyższą, w życiu prywatnym. Staraliśmy się pokazać, że wcale nie trzeba rezygnować zarówno ze szkoły, znajomych, hobby i w końcu rodziny, aby odnosić sukcesy. Każda z wymienionych wyżej osób udowodniła, że potrafi wszystko ze sobą połączyć i co najważniejsze, wszystkie te rzeczy wykonywać bardzo dobrze. Mam nadzieję, że tan artykuł (jak go tam zwał, tak zwał) pomógł Wam zrozumieć, że nie tylko gra się liczy. Jeśli udało nam się przekonać przynajmniej 1 osobę, że gra nie musi przeszkadzać nauce itd. To już będziemy szczęśliwi.
No i na zakończenie.. Myślę, że tan felieton nadawałby do pokazania rodzicom, aby wreszcie dali nam więcej luzu w grze Very Happy No i tymi słowami kończę swój 1 tak poważny artykuł. Chwała tym, co wytrzymali do końca, a hańba tym, którzy napiszą na niego chociaż 1 złe słowo (Redzik rozdaje bany). No a ja idę na piwo, bo jak już wspominałem gra nie jest najważniejsza.

_________________



h0lus 9:42:39
dobra ja ide kupic duży pokoj


Ostatnio zmieniony przez *тсω* IrRed dnia 08 kwietnia 2009, 11:46, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG
#p~S* Scrappler
Yo MaDaFaKa


Dołączył: 25 Lut 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 734

Skąd: łódź

PostWysłany: 08 kwietnia 2009, 9:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem  

MOCNE GZ za tekściora!!! no wspaniali ludzie spotykają się na różnych końcach kabla Smile

dziś ma spokojny dzień po Italii to trochę pospamuje Very Happy

_________________
...

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Winiacz
Pirat drogowy


Dołączył: 13 Cze 2008
Ostrzeżeń: 4
Posty: 806

Skąd: Wałcz

PostWysłany: 08 kwietnia 2009, 13:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem  

chyba biedny baxik nie wpadnie na ESWC 2k9 -,-
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
#p~S* Scrappler
Yo MaDaFaKa


Dołączył: 25 Lut 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 734

Skąd: łódź

PostWysłany: 08 kwietnia 2009, 13:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem  

ZaX' napisał:
chyba biedny baxik nie wpadnie na ESWC 2k9 -,-


BUAHAHAHAH :p

_________________
...

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
[POL] bax
ESWC.pl 2k7 winner


Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 440
Skąd: Leszno

PostWysłany: 08 kwietnia 2009, 13:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem  

EHEHEHEHEHEHE HEHE Very HappyVery Happy

pakac się kce

_________________
NIE DOROŚLIŚCIE DO E-SPORTU !!!!!!!!!!!!!!!!!

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
envy
Osiwiał za kierownicą


Dołączył: 04 Maj 2007
Ostrzeżeń: 4
Posty: 2646

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: 08 kwietnia 2009, 14:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem  

fefan niestety fail, zle zalozenie na samym poczatku artykulu :F

ilosc czasu jaka przeznacza się na trening jest zalezna od talentu, a ze zapytales same boty, to wyciagnales takie a nie inne wnioski (nie licze baxa, bo jak już gra to tylko 4fun)

gdybys zapytal graczy ze sredniej polki (dajmy na to np. xardusia) to bys zobaczyl ile trzeba trenowac by dorownac tym najlepszym i z czego zrezygnowac

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
[POL] szopek
Lubi ostrą jazdę


Dołączył: 28 Mar 2006
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 5
Posty: 1552

Skąd: San Jose, California

PostWysłany: 11 kwietnia 2009, 23:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem  

jak rezygnujesz z czegoś w zyciu prywatnym zeby coś osiagnac w wirtualnej grze to jesteś zerem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum TrackMania Poland Strona Główna » Info » News Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Nie możesz głosować w ankietach

POWERED BY YARD COPYRIGHT © 2006-2017 TMPL.INFO DESIGNER? JAKI DESIGNER?